wtorek, 30 sierpnia 2011

Ukraiński bonus nr 2 - dla wielbicieli motoryzacji

To, co jeździ po ukraińskich drogach, to jest legenda motoryzacji oraz majstersztyk tuningu. Jeśli ktokolwiek miałby ochotę wybrać się do muzeum motoryzacji - wystarczy obrać kierunek na południowy wschód. Nawet w Albanii nie widzieliśmy takich dziwolągów, jakie spotkaliśmy tutaj.
Zdjęć mogłabym zrobić dużo więcej, ale z okna jadącego samochodu nie jest łatwo pstryknąć wyraźną fotkę.
Polowałam na:
- łady (najczęściej spotykany samochód), które miały widoczne przeróbki, typu srebrzyste felgi, ciemne szyby, naklejki, srebrzone listwy i lusterka, olbrzymie spojlery, owiewki wszędzie, gdzie się da, a nawet tam, gdzie bym sobie nie wyobrażała, że można,
- ziły (najczęściej spotykana ciężarówka - transport wszystkiego - od pieczywa, przez arbuzy, aż do materiałów budowlanych)
- autobusy (nie dość, że stareńkie, to jeszcze poruszające się na paliwie gazowym, przy czym butle z gazem wożące NA DACHU)
Widzieliśmy też różne transportowe dziwolągi, których na zdjęciach nie ma. Na przykład:
- skuter holowany na lince przez ładę
- skuter, którego pasażer wiózł w ręku spory rower

A oto próbka widoczków z ukraińskich dróg.



















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz